Z PRYWATNEGO ARCHIWUM Homosapiens 2002 r. Park Rock Dzierżoniów.

Z PRYWATNEGO ARCHIWUM.

Koncert grupy Homosapiens z 2002 roku Park Rock Dzierżoniów.

Materiał fimowy: Krzysztof Bach.

Homosapiens to zespół z Trójmiasta założony w 1996 roku przez Gueza (wokal, instr. klawiszowe), Pata (gitara) i Jacka Kuleszę (gitara). Zaczęli działalność nieoficjalną jako trio. Wiosną 1997 roku Homosapiens to skompletowany 5-osobowy zespół, w którego skład weszli założyciele oraz Indi (bass) i Mima (bębny). We wrześniu 1998 roku zespół wygrał festiwal Jack Daniels European Prize w Atenach. Półtora roku później ukazał się debiutancki album zatytułowany "The Wheel". Płyta ta została uhonorowana nagrodą "Najlepszy Debiut Roku" przez magazyn Tylko Rock. "Big Frank" to drugie wydawnictwo zespołu. Pojawiło się na półkach sklepowych dokładnie dwa lata później. Popularność płyty nie została poparta dużą ilością koncertów, co nie wpłynęło pozytywnie na morale członków zespołu, którzy jesienią 2003 postanowili zawiesić działalność. Latem 2009 Pat i Guez doszli do porozumienia i wspólnie postanowili reaktywować Homosapiens. Do składu dołączyli: Gustav (bębny), Bildziu (gitara) i Arek (bass). Dwa lata później nowy materiał jest prawie ukończony, a zespół gotowy na podpisanie nowego kontraktu wydawniczego. W grudniu 2012 po ponad rocznej przerwie Homosapiens wraca do grania prób z nowym gitarzystą w składzie. Jest nim Michał Goran Miegoń.

Lider zespołu Grzegorz "Guzik" Guziński był wokalistą, muzykiem, autorem tekstów grupy Homosapiens , Flapjack oraz nieistniejącym od 1997 roku Ndingue . Współpracował przy dwóch płytach Illusion. Grzegorz "Guzik" Guziński zmarł 2021 roku 9 stycznia.

Tomasz Lipnicki, z którym Guziński współpracował przy dwóch płytach Illusion. "To był wulkan emocji i dobry, prawy człowiek. Był jednym z najbardziej nietuzinkowych, oryginalnych twórców, nie docenionym przez mainstream, ale dodaje że nie tylko wybijał się z ówczesnej reszty polskiej sceny, lecz także wykraczał poza swój czas".

Paweł Sito, dziennikarz: " Od samego początku był nawet nie tyle Europejczykiem, co człowiekiem świata. Niezwykła wrażliwość na muzykę i otoczenie, wyjątkowa osobowość i energia stawiały go w równej linii z największymi osobowościami muzyki świata".

Darek Malejonek, muzyk: "Po raz kolejny zobaczyłem totalną kruchość naszego bytu. Guzik to była bardzo nietuzinkowa postać na naszej scenie muzycznej. Jako muzyk wyprzedzał swoje czasy, ciężko było go zaszufladkować. To bardzo niesprawiedliwe, że był tak niedoceniany przez branżę muzyczną. Wielka szkoda, bo to była twórczość na światowym poziomie. Myślał nieszablonowo, nowatorsko i bardzo niekomercyjnie".